Jest w Wielkopolsce pewne magiczne miejsce, gdzie czas się zatrzymuje, jedzenie zachwyca, a ludzie tam pracujący są jak starzy przyjaciele. Tym miejscem jest Folwark Wąsowo ze swoją kamienną, zabytkową, starą stodołą. W dniu ślubu Dagi i Piotrka czas nie stał w miejscu – pędził jak szalony! A to wszystko za sprawą cudownych ludzi, którzy tego dnia wypełnili Folwark – zarówno zaproszeni goście, jak i grono cudownych wykonawców, dzięki którym ten dzień był tak bardzo wyjątkowy. Madzia, która jak zwykle wykonała piękne, pełne ciepła zdjęcia, Jegomość, który porwał tłum na parkiet i Madzia z Pracowni Zieleni, która tego dnia przeszła samą siebie!
Po pierwszym mailu od Dagi wiedziałam, że muszę zorganizować to wesele! Miała ona już swoje wyobrażenie tego dnia: „Myślimy o czymś rustykalnym, raczej skromnym, bez przepychu, ale mimo wszystko bajkowym i lekkim, trochę w stylu „zaczarowanego ogrodu”. Najchętniej gdzieś poza miastem, w starym dworku, przebudowanym młynie, stodole…. Byłoby wspaniale jeżeli miejsce takie byłoby otoczone zielenią, lasem, parkiem, żeby było jeziorko. Bardzo kochamy naturę, lubimy przestrzeń i luz.” I właśnie w takim miejscu odbyło się ich przyjęcie! Wchodząc na teren Folwarku człowiek od razu wyczuwa magię tego miejsca, a jak się doda do tego jeszcze zaczarowane kwiaty i dekoracje to efekt zachwyci każdego! Tego dnia goście przenieśli się do prawdziwego, pachnącego, zaczarowanego ogrodu! Na stołach pojawiły się udrapowane, jasne bieżniki, kolorowe kwiaty i wydziergane przez Dagmarę serduszka i zwierzaczki wypełnione pachnącą lawendą. Słodkości w candy barze wyeksponowane były na starych, zabytkowych komodach i konsolach, które idealnie pasowały do miejsca! Na stołach ze smakołykami pojawiły się wina i sery ze Szwajcarii, które Dagmara z Piotrkiem przywieźli do Polski. To już norma, że na weselach organizowanych przeze mnie nie zobaczycie tradycyjnych numeracji stołów – w tym przypadku stoły posiadały nazwy łańcuchów górskich, które zdobyła Dagi z Piotrkiem.
Był to dzień pełen atrakcji – występ iluzjonisty, pokaz barmański, koncert jazzowy… podczas mszy Dagi anielskim głosem wykonała Ave Maria, a ich pierwszy taniec był najbardziej szalonym pierwszym tańcem, jaki do tej pory widziałam!
A to szaleństwo nie skończyło się wraz z zakończeniem wesela! Były jeszcze poprawiny z pysznym jedzeniem i deserem w formie lodów naturalnych serwowanych z wielkiego, kolorowego busa. I mogłoby się wydawać, że to koniec tej historii. Nic bardziej mylnego. Jak już wspomniałam, Folwark ze swoją zabytkową, kamienną stodołą to miejsce wyjątkowe, w którym dzieje się magia. Jednym ze staropolskich obyczajów, było symboliczne przejście kobiety ze stanu panieńskiego w zamężny, poprzez obcięcie jej na weselu długiego warkocza i założenie czepca. I tak oto Dagi podczas poprawin obcięła swoje długie, zdrowe włosy i przekazała je na fundację Rak’n’Roll. Tak!!!! Takie mam panny młode <3

Zdjęcia: Magdalena Piechota
Kwiaty: Pracownia Zieleni
Miejsce: Folwark Wąsowo
Muzyka: DJ Jegomość
Makijaż: Wizaż Greta Olszewska
Fryzury: Zaczarowane Warkocze
Iluzjonista: Maciej Kulhawik
Barmani: Pimp my Bar
Candy Bar: Pracownia Słodkie
Dekoracje: Team Ceremonia 
Papeteria: Najpiękniejsze Zaproszenia
Suknia: Anna Kara
PhotoBus: Bus Miętus

Kategorie: moje realizacje

Powiązane Posty

moje realizacje

Asia, Albert & Woody Allen

Było filmowo, multikolorowo, światowo i klubowo! Kino jako motyw przewodni wesela Asi i Alberta! Zaproszenia, stylizowane na klatki filmu niemego wprowadziły gości w klimat wesela. Stoły zamiast tradycyjnej numeracji zostały nazwane ulubionymi gatunkami filmowymi pary, Czytaj więcej…

moje realizacje

Velvet wedding w stodole – Isia i Smok

Wesele Pauli z Puzel , która zadbała o wszystkie dekoracje, musiało być idealne i takie było! Nie mogło być przecież inaczej, skoro Paula na co dzień dekoruje sale i kościoły. Stodoła Folwarku Wąsowo zyskała tego dnia nowe Czytaj więcej…

moje realizacje

Elegancja, prostota i szlachetność materiałów – M&D

Marta i Daniel zaprosili mnie do swojego świata kilka miesięcy przed dniem swojego ślubu i wesela. Mieli zarezerwowaną salę oraz zespół, resztą miałam zająć się ja – idealnie! Od pierwszego spotkania mieliśmy spójną wizję dekoracji Czytaj więcej…